To była wyjątkowa akcja, bo w tym domu mieszkała rodzina objęta kwarantanną. Spłonął dom w miejscowości Szczuczki.
Wszystko wydarzyło się przed godziną 4 rano we wtorek. Wtedy właśnie strażacy w Lublinie otrzymali wezwanie do płonącego domu w miejscowości Szczuczki. – Na miejscu interweniowały 2 zastępy z JRG Bełżyce, OSP Wojciechów Kolonia Pierwsza oraz OSP Wojciechów – wylicza asp. Bartłomiej Pytka.
Sprawa była wyjątkowa, bo strażacy mieli informacje, że w płonącym domu mieszka rodzina objęta kwarantanną z powodu koronawirusa.
– Pożarem w dużej części objęte było poddasze w budynku murowanym, pokryte eternitem – dodaje Pytka i opisuje: – Po dojeździe na miejsce zdarzenia odłączono media w postaci prądu i gazu, a mieszkańcy znajdowali się na zewnątrz w bezpiecznej odległości od prowadzenia działań. W celu ugaszenia pożaru podano jeden prąd wody w natarciu, wyrzucono tlące się elementy i przelewano wodą. Następnie rozebrano część budynku, aby dogasić zarzewia ognia.
Aspirant Pytka opowiada nam, że kiedy tylko straż otrzymała sygnał o pożarze, miała także informacje, że w domu mieszkają osoby przebywające na kwarantannie. – Od początku pandemii, za każdym razem kiedy jedziemy do jakiegoś zdarzenia, potrzebujemy takich informacji. Wówczas specjalnie przygotowujemy się do działania. Zakładamy specjalne ubrania ochronne – mówi strażak.
Tak samo było tym razem. Po ugaszeniu ognia pomieszczenia sprawdzono przy pomocy kamery termowizyjnej. Do środka wszedł ratownik ubrany w odzież zabezpieczającą przed SARS-COV-2 przewietrzył pomieszczenia mieszkalne i dokonał pomiaru przy pomocy miernika wielogazowego na obecność tlenku węgla.